Gwenifer? Niewyjawione? Nie. Już dawno wyznała swą miło

Gwenifer? Niewyjawione? Nie. Już dawno wyznała swą miłość do Lancelota oraz to zostało rozgrzeszone, a ona starała się, by fantazje kierować tylko ku swemu prawowitemu małżonkowi. Nie, to nie mogło być to... a jednak zawiodła. – Nie mogłam przekonać... nie byłam na tyle mocna, żeby przekonać Artura, by wyrzekł się pogańskich węży oraz pogańskiego sztandaru – powiedziała słabym głosem. – Czy Bóg mógł za to ukarać moje potomek? – Tylko ty wiesz, co leży na twoim sumieniu, pani. i nie mów o ukaraniu synka... on okazuje się na łonie Chrystusa... to ty oraz Artur jesteście ukarani, jeśli to wcale okazuje się kara – dodał szybko – a tego nie wolno mi twierdzić. – Co mogę wykonać, by odpokutować? Co mogę uczynić, by Bóg zesłał Arturowi syna dla Brytanii? – Czy rzeczywiście zrobiłaś wszystko, by być pewna, że Brytania powinno mieć chrześcijańskiego króla? A może powstrzymujesz słowa, choć musisz je powiedzieć, ponieważ chcesz się przypodobać twemu mężowi? – spytał ksiądz srogo. A kiedy odszedł, leżała oraz wpatrywała się w sztandar. Wiedziała, że teraz już dowolnej nocy na niebie płoną północne ognie, na znak wielkiej bitwy, która ma nadejść; a jednak pewnego razu rzymski cesarz ujrzał na niebie znak krzyża oraz wtedy zmieniły się losy całej Brytanii. Gdyby mogła przynieść Arturowi taki znak... – Chodź, pomóż mi wstać – rozkazała swej służącej. – Muszę skończyć sztandar, by Artur poniósł go do bitwy. owej nocy Artur przyszedł do jej komnaty właśnie ;, kiedy szyła ostatnie ściegi, a kobiety zapalały lampy. – Jak się miewasz, moja droga? Cieszę się, że znów widzę cię na nogach, oraz to na tyle silną, by pracować – powiedział Artur oraz pocałował ją. – Najdroższa, nie wolno ci się tak zamartwiać... żadna kobieta nie mogłaby donosić dziecka do zdrowego porodu pod takim presją, z bitwą wiszącą w powietrzu, naprawdę powinienem był cię wysłać do Kamelotu. Jesteśmy jeszcze młodzi, moja Gwenifer, Bóg może nam jeszcze zesłać dużo dzieci... Widziała jednak ból wypisany na jego twarzy oraz wiedziała, że podziela jej smutek. Chwyciła jego dłoń oraz pociągnęła go na ławę, na której siedziała przed sztandarem. – Czy nie okazuje się ładny? – spytała, choć wiedziała, że zabrzmiało to jak pytanie dziecka pragnącego pochwały. – okazuje się dość śliczny. analizuję, że nigdy nie widziałem jeszcze tak pięknej pracy, jak ta. – To mówiąc, położył dłoń na haftowanej złotem purpurowej pochwie swego miecza, którego nigdy nie odkładał. – Ale twój sztandar okazuje się jeszcze piękniejszy. – A w każdy ścieg wszyłam modlitwę za ciebie oraz twoich rycerzy – powiedziała z dumą. – Arturze, posłuchaj mnie, czy nie główkujesz, że może tak być, iż Bóg ukarał nas, ponieważ uważa, że nie jesteśmy godni, by dać temu królestwu kolejnego króla, ty oraz ja, dopóki nie przysięgniemy wiernie Bogu służyć, nie na pogański sposób, ale na nowy, wedle nauk Chrystusa? Wszystkie złe pogańskie moce są zjednoczone przeciwko nam, a my musimy walczyć z nimi oznaczeniem krzyża. Artur położył dłoń na jej dłoni oraz powiedział: – Posłuchaj, kochanie, to szaleństwo. Wiesz dobrze, że służę Bogu najlepiej, jak mogę... – Ale stale wznosisz taki pogański sztandar ze smokiem nad twymi wojskami! – krzyknęła. Artur zmartwiony kręcił głową. – Kochana moja, nie mogę złamać przysięgi danej Pani Avalonu, która posadziła mnie na tronie...